Piątek, 6 Grudnia 2024 roku. Do końca roku zostało 26 dni

Wspomnienia o Stanisławie Rudowskim

Pana mgr inż. Stanisława Rudowskiego poznałem w roku 1953 na Wydziale Mechanicznym-Technologicznym Politechniki Warszawskiej, gdy byłem studentem na trzecim roku studiów. Prowadził On jako konsultant moją drugą pracę przejściową.

Zapamiętałem Go jako inżyniera o dużej wiedzy praktycznej z zakresu spawalnictwa, które było moim kierunkiem specjalizacji. Wyróżniał się zrównoważonym sposobem bycia, umiejętnością syntetyzowania zagadnień i przekazywania wiedzy przystępnymi metodami. Z informacji uzyskanych później dowiedziałem się, że przed drugą wojną światową pracował w Zagłębiu w Hucie Cedler, gdzie zajmował się między innymi zastosowaniem technologii spawalniczych w procesach produkcji konstrukcji stalowych. Po drugiej wojnie światowej w latach 1945 - 1948 został dyrektorem Huty Ferrum w Katowicach.    Po raz wtóry miałem z Nim kontakt w 1955 r. gdy po ukończeniu studiów drugiego stopnia (magisterskich) otrzymałem nakaz pracy do Huty Stalowa Wola. Pan Stanisław pracował wówczas w Ministerstwie Przemysłu Maszynowego w Departamencie Techniki zajmując eksponowane stanowisko. Spowodował On zmianę nakazu pracy do Fabryki Samochodów Osobowych (FSO) w Warszawie. 
 Po raz trzeci los zetknął nas w 1968 r. na dłuższy okres bliskiej współpracy. Nieco wcześniej powołano do życia Zjednoczenie Urządzeń Technologicznych „Techma”, które w statucie miało zapisane m. innymi rozwój branży spawalnictwa, obejmujący prace badawcze, rozwojowe i wdrożeniowe w zakresie technologii i urządzeń. Pan Stanisław był jednym z współorganizatorów Zjednoczenia „Techma”. W roku 1969, na podstawie wcześniejszych ustaleń, Instytut Spawalnictwa w Gliwicach był zobligowany do zorganizowania Kongresu Międzynarodowego Instytutu Spawalnictwa (MIS) w Warszawie. Jako że Instytut w Gliwicach podlegał pod Zjednoczenie „Techma”, a pan Stanisław był Głównym Specjalistą Branży Spawalnictwa w tym Zjednoczeniu, został więc oddelegowany do organizacji Kongresu MIS, a w Zjednoczeniu powstał wacat. Wówczas mgr inż. Jan Hillar – który był uprzednio moim kierownikiem Zespołu Spawalnictwa w biurach projektowych (Bepes, Prozamet, Motoprojekt) – polecił mnie p. Stanisławowi i tak od marca 1968 r. zacząłem pracę w Zjednoczeniu „Techma” zastępując Go w pracach zakreślonych Jego obowiązkami. Z p. Stanisławem przepracowałem około 8 lat, aż do przejścia Jego na emeryturę, co miało miejsce w połowie lat siedemdziesiątych. Wówczas objąłem Jego stanowisko. Należy podkreślić, że p. Stanisław był aktywnym działaczem w organizacjach technicznych, a mianowicie był przewodniczącym Zarządu Głównego Sekcji Spawalniczej SIMP (Stowarzyszenie Inżynierów Mechaników Polskich), które wchodziło w skład NOT (Naczelna Organizacja Techniczna), był członkiem Rady Naukowej Instytutu Spawalnictwa oraz członkiem Rady Programowej czasopisma „Przegląd Spawalnictwa”. Był również autorem wielu artykułów i kilku książek z zakresu spawalnictwa.
 Po niedługim czasie nasze kontakty zostały ponowione. Pan Stanisław był znanym i cenionym specjalistą branży spawalnictwa. Będąc w dobrej kondycji, chcąc nadal pracować, nawiązał współpracę z  Instytutem Spawalnictwa, polegającą na zamieszczaniu w Biuletynie Instytutu zwięzłych informacji wybranych z zagranicznych czasopism technicznych parających się branżą spawalnictwa. Tu należy podkreślić, iż biegle władał językiem francuskim i niemieckim oraz dobrze opanował angielski i rosyjski. Zjednoczenie „Techma” prenumerowało czasopisma techniczne o tematyce spawalniczej z krajów, w których technika spawalnicza stała na wysokim poziomie. Pan Stanisław mając tą wiedzę przychodził do mnie do biura aby skorzystać ze znajdujących się u mnie czasopism technicznych. W ten sposób nasze kontakty wydłużyły się o kilka lat.  Gdy na początku lat osiemdziesiątych zlikwidowano zjednoczenia przeniosłem się do IMP (Instytut Mechaniki Precyzyjnej), gdzie poznałem syna p. Stanisława – Piotra – zdolnego konstruktora manipulatorów i robotów przemysłowych. 
 Niestety w 1984 r. nieubłagane prawo natury przerwało nasze ziemskie kontakty gdy p. Stanisław odszedł na wieczny odpoczynek. Zachowałem Go w pamięci jako  człowieka prawego o nieprzeciętnej kulturze osobistej, uczynnego i wrażliwego na sprawy ludzkie, dystyngowanego pana, wielce zasłużonego dla rozwoju branży spawalnictwa w kraju, dla której to położył wielkie zasługi. Miałem wielkie szczęście przebywania z tak zacną Osobą. 


Autor: Jerzy Łukasiewicz           
Warszawa, październik 2014 r.   

1 procent

podatku dla Magdy Targońskiej z domu Zawadzka chorej na stwardnienie rozsiane.
więcej ...


Imieniny obchodzą

Dionizja, Emilian, Jarema, Jarogniew, Mikołaj


Dzisiaj